sobota, 23 sierpnia 2014

Falling. 23 sierpnia

28 dni od ostatniej notki. 28 nowych historii. Złożę je wszystkie w całość i opowiem jak dobranockę.
Razem z Amelią słuchamy smutnej muzyki i śmiejemy się do siebie patrząc w lustra. To tak zwany dzień bez myślenia. Trwa on już jakieś 2 tygodnie. To jak gra. Polega na udawaniu, że dajesz rade, kiedy masz ochotę dotknąć głową ściany używając nie opisanych ilości mocy. Mocy pochodzącej z myślenia, właśnie z myślenia. Błędne koło - nie myślisz żeby nie cierpieć.Tym bardziej, że myśli kręcą się tylko wokół tragedii. Nieszczęśliwa miłość, samotność, samodzielność bez wyboru, utrata kogoś ważnego. Wszystkich was to dosięgnie. Prędzej czy później będziecie cierpieć na myślenie. Ale przecież trzeba być silnym i dawać innym to co najlepsze bo oni cierpią bardziej. Nie liczysz się , ale jesteś najważniejszy. To jak żyć w dwóch światach ale na pograniczu. Paradoks. Lubię pisać takie notki. Zatrzymam was na 2 minuty, zastanowicie się nad tym, a następnie klikniecie X. Lubię być waszym nocnym markiem. Zniknę na miesiąc ale potem znowu was zatrzymam. I zniknę. Na tym to polega. Na tym polega życie, na znikaniu w odpowiednim momencie.
A teraz, śpij dobrze.
Dobranoc.









4 komentarze: