środa, 31 października 2012

3000 wejść cisza sowa śnieg Maciek !

czczczczczczcześć. Okey , wiem długo nie pisałam <ze dwa dni :O ?> ale nie bardzo miałam czas , pieniądze i chęci. wiem, pewnie zastanawiacie się co maja do tego pieniądze. Otóż , ja sama nie wiem, bo po prostu to wymyśliłam . Wiem czasem jestem głupia. Wiem to bo mama mi tak mówi. Ale kontynuując temat , to juhu wróciłam ! Po komentuję sobie potem wasze blogi bo dawno nie czytałam. Przejdźmy do tematu. Przeczytajcie tytuł tego posta ............................ już to zapewne zrobiliście. Jest bezsensu , dlatego zamierzam opisać go  w punktach. Let's go.


                                                                                    *
 3000 wejść ! Tak dobiliśmy do tej okrągłej i jakże pięknej liczby. Wszystko to wasza zasługa , więc bardzo wam dziękuję. Za wejścia , komentowanie i obserwowanie . Kocham was. btw.


                                                                                   *
Cisza ! To właśnie moje dwudniowe nie pisanie na blogu które wyjaśniłam powyżej .


                                                                                   *
Sowa ! A więc wczoraj narysowałam sowę. Niestety , nie mam talentu do rysowania więc ta sowa... jest bardzo bardzo brzydka. Całą noc smutałam i zamartwiałam się tym , że jak owa sowa pójdzie do szkoły to będzie miała przerąbane i nie znajdzie przyjaciół ani chłopaka , i rodzice wyrzucili ją z domu bo się jej wstydzili , i ma jeszcze przerąbane bo ma na imię Józek a to dziewczynka. Obwiniam się za jej los. Zostanie emo i się potnie. To wszystko dlatego , że nie potrafię rysować. Czuję się okropnie .


                                                                                  *

Śnieg ! Jestem se wczoraj w szkole , i jest przerwa i patrzę przez okno a tu śnieg pada ! Byłam tak szczęśliwa , że jak szłam na stołówkę to zaczęłam tańczyć i wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotkę , ale spoko często tak patrzą. Niestety już dzisiaj go nie ma .

                                                                                  *

Maciek ! Byłam z nim wczoraj na zakupach. Całkiem miło. Kupiłam sobie buty , on też i jeszcze pomogłam mu wybrać bluzę i jest git. I jeszcze robiliśmy trzodę w Kauflandzie , a potem wracając do domu jedliśmy chrupki i śpiewaliśmy eeeeeeeeh sexy ladies op op op op .


Także ten tego . Jara mnie wszystko . 




 

Wariuje !!

Aaaaaaaaaaaaaa !! Nie moge zasnac , a juz 2 w nocy. Jestem juz totalnie wypompowana po calym tym dniu. Do tego migrena I gardlo nie daja mi spokoju. Wezcie strzelcie mi w leb , albo sama to zrobie. Juz wariuje , cholera . Dzisiaj sprawdzian z historii , wosu I geografii . A ja sie tak masakrycznie czuje .. nie mam nawet glosu. Gdzies zapodzialam. Nie ide do szkoly , wylane w to . Wczoraj sobie u mnie  w koncu padal snieg. Huehuehueh. I jaram sie tym tak bardzo mocno ! A so , nie mozna se ?? Co ja mam tonic przez reszte nocy ? Nie zasne juz dzis : C co za bezsens ..

sobota, 27 października 2012

Growing up won't bring us down. 27 października 2012

Opiekowałam się dzisiaj dziećmi mojej cioci. Musiałam wstać o 7 rano , ale mniejsza z tym (to tradycja że w soboty się nie wysypiam). No i siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy bajki. Leciał Kubuś Puchatek .I tak sobie na to patrzę , i patrzę .. i sobie zaczęłam wspominać. Jak to ja z Maćkiem byliśmy mali i codziennie oglądaliśmy takie bez sensowne bajeczki. Przypomniało mi się wszystko. Bawienie się w piaskownicy , udawanie , że dywan Maćka to woda , i trzeba tam łowić ryby , budowanie namiotów z kocu , uciekanie przed deszczem , chodzenie po skakance , wioski indiańskie , bitwy na jabłka... dużo tego. Wtedy dzieci miały się czym zająć .. zawsze była jakaś zabawa. A teraz.. małe dzieci znają się lepiej na kompie niż ja ._.
Ciesze się , że nie należę do takich ludzi.. że moje dzieciństwo było ciekawe , pełne prawdziwych przyjaciół , bez fejsbuczków , czy nk. Tęsknie za tym. I wiecie co ? Ludzie przychodzą i odchodzą , ale wspomnienia właśnie takie jak te , zostają na zawsze . Ostatnio przypomniało mi się że jak byłam mała to oglądałam bajkę , to byłą Myszka Miki.. i zapomniałam nazwę odcinka. Popytałam mamę i doszłyśmy do wniosku że tytuł to ' Sen nocy letniej ' . Znalazłam na chomiku i ściągnęłam to na kompa. Przy oglądaniu ryczałam jak dziecko.. to .. tyle lat minęło.. tyle wspomnień z tym związanych , i uczuć .. jak będziecie mieli czas , to obejrzyjcie to i napiszcie czy tęsknicie za czasami takich właśnie bajek i nie zapomnianych chwil z przyjaciółmi.