Nigdy nie żałuj czegoś , co wywołało na twej twarzy uśmiech.
sobota, 10 listopada 2012
Dear friend don't go. 10 listopada 2012.
ej czczcześć. Fajnie tak chodzić i nie wiedzieć gdzie , myśleć nie wiedząc o czym i żyć nie wiadomo po co. Coś się zmienia. Ciągle nie potrafię ogarnąć co . Tak jak by przeszło obok mnie , a ja nawet tego nie zauważyłam. Ale nie wnikam w to teraz. Nie chcę mi się myśleć. Dalej przeżywam koniec przyjaźni.To strasznie trudne funkcjonować w takim stanie. Dlatego próbuje jak najlepiej zająć sobie czas. Bierzemy z Łucją udział w konkursie , więc mamy jakieś tam próby , do tego muszę uczyć się do szkoły na niemiecki , i na fortepian , a dzisiaj pojechałam sobie na zakupy. Widzicie. Nie mam czasu na myślenie i użalanie się :D To jakiś sukces , bo zazwyczaj to zajmuje mi mega duzo czasu . Aktualnie siedzę , piszę z Agatą.. oglądam jakiś serial chyba 'Siostrzyczki' na vivie, żrem cukierki od taty , bo wczoraj przyjechał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz