dzień
po zerwaniu znów zwijała się w nocy w kłębek z bólu . nagle zadzwonił
telefon. odebrała nie patrząc na nadawcę . - słucham ? - powiedziała
głosem, ewidentnie wskazującym na to, że płakała . - śpisz ? - padło
pytanie . cholera, mogła spojrzeć kto dzwonił . za późno . - spałam,
wiesz, która godzina ? - zapytała, udając ziewanie . - wiem, że jest po
trzeciej . wiem, że nie spałaś . wiem, że leżysz teraz w łóżku z
podpuchniętymi oczami, owinięta pomarańczowym kocem . wiem, że nadal
mnie kochasz i żywisz ogromny żal za to co zrobiłem - powiedział, nie
dając jej dojść do słowa . - tylko po to dzwonisz ? żeby powiedzieć mi
co u mnie, tak ? no to idź już spać w takim razie, i sobie głowy mną nie
zawracaj . bo wiesz, idealnie wiem co u mnie ! - krzyknęła do słuchawki
. - chciałem ci powiedzieć, że czuję się jak skończony dupek - szepnął,
po czym natychmiast się rozłączył .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz