wtorek, 2 lipca 2013

Take my hand. 2 lipca 2013.

Hejsia. wiecie jaka ulga , że jednak dalej są obserwatorzy ? A już się bałam że od 1 lipca was stracę.Hehehhe jednak tak łatwo im się to nie udało. I dobrze w sumie. Jak na razie korzystam z wakacji i wstaję dopiero na obiad. Z wczoraj na dzisiaj Maciek wbił do mnie na noc , bo mieliśmy oglądać 3 filmy , ale ziom zasnął już przy pierwszym ._. Z nim cos w ogóle planować... spoko. Okazuje się , że nie potrafię długo wytzymać bez Emila , bo myślałam że jak będę udawała że totalnie mi na nim nie zależy (jako na przyjacielu , Emil to mój przyjaciel ) , to wszystko się ułoży , że on przejrzy na oczy jak bardzo się zmienił. A tymczasem , ja go tracę , bo on już znalażł sobie nowe koleżanki , nawet może przyjaciółki bym powiedziała. Nie jestem zazdrosne , po prostu boli mnie to że w tym wszystkim jestem taka bezsilna , tak bardzo go kocham , że nie da się tego opisac słowami , a on na moich oczach , tak se po prostu odchodzi. No .. po prostu. Nie myśli czy to komuś przeszkadza , czy kogoś boli. Serio , jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego. I to nie jest miłość , jak na przykład do chłopaka , to inna miłość , ja nie jestem w nim zakochana , ja go kocham. I dopiero teraz dostrzegam różnicę. Nie da się opisać uczucia , które temu towarzyszy. Pojawia się wtedy kiedy , jego nie ma , kiedy on wybiera kogos innego , nie mnie. To takie okrutne i złe uczucie... Zależy mi na wszystkich przyjaciołach tak samo , ale on ma w sobie coś takiego .. innego.. jak byśmy byli czymś połączeni , jakimś wielkim sentymentem. Dlatego kiedy on na moich oczach się zmienia i odchodzi, to mam ochotę umrzeć. Wow , dosyć głębokie jak na mnie , najpłytszą osobe na ziemi : O
Nie ma słońca , ciągle są burze.. Mnie się tam podoba XD W sobotę jadę do Amelki na 3 tygodnie , a w piątek powiedzą czy dostałam się do szkoły. Trzymajcie kciuki miśki. : C
p.s. Dziwnie tak od początku , ani raz nie zobaczyć się z przyjaciółkami ...

OH.OK


I die everytime you walk away.






7 komentarzy:

  1. Obserwatorzy jak obserwatorzy, ja czytam Twojego bloga od teraz systematycznie, po tak długiej przerwie:) Nadal jest dla mnie najlepszy, z tych, które kiedykolwiek czytałam :*
    Fajnie mieć takiego dobrego przyjaciela, za którego mogłoby się oddać życie. Dla którego chce się żyć. Ale czy Tobie nie przeszkadza, że on znalazł, jak to ty ujęłaś, nowe koleżanki? Zastanów się poważnie czy oby na pewno można Go nazwać PRZYJACIELE, jeśli postępuje w taki sposób. Nie powinnaś się podawać, jeżeli nie chcesz Go stracić, to walcz o niego. Bo po tym co piszesz, widać, że jest dla Ciebie bardzo ważny, a może nawet najważniejszy! Nie poddawaj się ;*
    Do końca nie będę się wypowiadać, iż nie znam Twojej sytuacji. ;-)
    NIE JESTEŚ PŁYTKA! ŚWIETNIE PISZESZ I ZA TO KOCHAM TWOJEGO BLOGA <3
    U mnie słoneczko *,* A do szkoły na pewno się dostaniesz, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super obrazek :)
    Obserwuję <3
    PS : Ładny nagłówek. Życzę dalszej weny, i powodzenia w blogowaniu. !

    OdpowiedzUsuń
  3. obrazek tak bardzo true.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno się dostaniesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem kiedy usuną tych obserwatorów, a może jednak ich nie usuną... możemy tak gdybać.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciesze sie ze ich nieusuneli;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, że temu przyjacielowi zbytnio nie zależało na Tobie. Masz walczyć o coś, co on ma gdzieś? Szkoda łez, załamywania się :)

    OdpowiedzUsuń