Siedziałam do dzisiaj rana u Maćka. Oglądaliśmy jakieś filmy , słuchaliśmy muzy , ogarnialiśmy facebooka . Smutaliśmy z powodu wyjazdu Amelki itp. No , ale mi się zrobiło jakoś weselej jak tak sobie siedzieliśmy. Przestałam chociaż na chwilę myśleć. Naprawdę nie wiem co mi było. (poprzednia notka ) Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić , wychodziłam co 5 minut na balkon i z powrotem , serio już nie mogłam oddychać , złapać oddechu. To było straszne. Dzisiaj poszłam oddać koleżance sukienkę i tyle. A potem na kompa. Musze zacząć wykorzystywać jakoś ten '' ostatni tydzień '' . Schudnąć czy coś .
W ciemności chcę wydrapać światło, o tym marzę,
Chce przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń .
Chce mi sie jeść.
-.-
Zgadzacie się z obrazkiem ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz